sobota, 1 lutego 2014

Najtrudniejsze zadanie nadal przed nami

Czytając nasze posty można pomyśleć, że zrobiłem z Zuzi prawdziwą szmatę przez duże "S". Jednak jeżeli tak myślicie, jesteście w błędzie: stanie się nią dopiero, gdy zacznie się puszczać. Oczywiście mam tu na myśli zdradę kontrolowaną, starannie dopracowaną oraz wyselekcjonowaną i przy moim czynnym udziale.

Niestety pomimo tego, jak bardzo mogłoby się wydawać, że Zuzia jest już prawdziwą szmatą nadal nie jestem pewien, czy jest już gotowa by oddać się komuś innemu. Mimo, że od samego początku naszych treningów uświadamiałem ją, że kiedyś będzie to musiało nastąpić Hotka jest jeszcze trochę niechętna, chociaż coraz częściej zauważam w naszych rozmowach że skrycie zaczęła już tego pragnąć.

Cały czas staram się jej wytłumaczyć, że dawanie dupy i obciąganie fiutów jest jedną z podstawowych i najważniejszych spraw w życiu szmaty, będąc dla niej celem i wartością samą w sobie. Bardzo chciałbym by zaczęła czuć potrzebę puszczania się.


Niestety póki co cały czas nieosiągalny cel, jednak dążymy do niego małymi kroczkami. Wiem, że w seksie we dwójkę przerobiliśmy już prawie wszystko, co było możliwe do zrealizowania. Dopiero, gdy będzie gotowa na to, by oddać się komuś innemu, będziemy w stanie zrobić krok dalej i przejść do kolejnego etapu stawania się szmatą. Szmatą z której będę naprawdę dumny.

Tymczasem wczoraj w nocy osiągnęliśmy dalszy postęp w procesie przemieniania cipki Zuzi w bezużyteczny kawałek mięsa. Jestem bardzo zadowolony z efektów naszej pracy. Założę się, że gdybym poprosił Hotkę, żebyśmy zagrali w skojarzenia, na hasło gra wstępna pomyślałaby by fisting :) 

Bardzo doceniam to, że Zuzia chce sama od siebie rozjebać sobie pizdę i rozumie, że robimy to dla jej dobra. Uwielbiam przeżywać wspólnie z nią chwile, gdy rozszerza się o kolejne rozmiary czerpiąc jednocześnie z tego ogromną satysfakcję. Zauważam również, że Zuzia rozumie to, że coraz trudniej jest mi w niej sobie dojść i przestała mieć żal o to, że bardzo lubię sobie dojść używając żelowej pochwy - która w przeciwieństwie do krateru mojej szmaty, jest naturalnych rozmiarów.

Swoją drogą jestem bardzo ciekawy reakcji mężczyzny który spróbuje zerżnąć to, co pozostało jej między nogami... :)