czwartek, 28 listopada 2013

Gdy suka ma okres

Znowu doszliśmy do tego bardzo znielubionego zarówno przez Zuzię jak i przeze mnie okresu w którym Hotka jest nieczysta. Mamy swój znak, dzięki któremu bez słowa wiemy kiedy szmata ma okres. Zawsze gdy ma menstruację ma w obowiązku zakładanie spodni od pidżamy gdy idziemy spać - tak żeby było wiadomo, że jej krater jest niedostępny. Na co dzień może ubierać na noc jeszcze tylko wtedy spodnie, gdy zupełnie nie ma ochoty na seks, w pozostałych przypadkach jej krocze musi być dostępne dla Pana kiedy tylko tego chce.

Nie mniej jednak okres to dla Zuzi szansa na dostanie tego, co najbardziej lubi. Nie ma dla niej większej przyjemności niż zabawy z jej pupą. Zuzia wprost uwielbia anal - i pewnie jeżeli nie wiedziałbym, że sprawia jej on aż taką przyjemność, uprawialibyśmy go częściej. Lubi go do tego stopnia, że niekiedy zastanawiam się czy powinienem nazwać ją Zuzią, czy też  może Analką. Nic nie relaksuje Hotki tak bardzo, jej 2 duże palce penetrujące głęboko jej tyłek. Jest to dla niej lepsze od jakiejkolwiek kąpieli, czy też masażu.

Dzisiaj właśnie jest taki dzień. Zuzia z oczami pełnymi nadziei zapytała, czy skoro jej krater jest niedostępny może nie chciałbym skorzystać z jej drugiej dziurki. Gdy się zgodziłem jej oczy zapłonęły żywym ogniem. Spytała mnie czy pomogę jej się wyczyścić. Poszliśmy do toalety gdzie zrobiłem jej lewatywę z dwóch gruszek. Potem kazałem jej pomasować swój brzuch, zrobić parę przysiadów oraz przejść się parę okrążeń po łazience. Gdy już nie umiała wytrzymać wyszedłem, pozwalając jej wypróżnić z siebie swoją zawartość. Dalej Zuzia musi już radzić sobie sama i kontynuować czyszczenie pupy tak długo, jak jest to konieczne. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę, że jeżeli dostrzegłbym jakiekolwiek nieczystości w czasie naszych zabaw, równało by się to z zakończeniem treningu.

Odbyt Zuzi jest najwęższą z jej dziurek i wielkością (w przeciwieństwie do cipki) jest porównywalny z słoneczkami innych dziewczyn. Nie chcę go powiększać (chociaż pewnie Zuzia miałaby na to ochotę) ponieważ chcę sobie zostawić "dziurkę awaryjną" w której nawet za parę lat będę w stanie spuścić zawartość swoich jąder. Chociaż obecnie nawet gdy nim się zajmuje raczej unikam penetracji członkiem. 

I właśnie to bardzo mnie zastanawia, ponieważ przed Zuzią anal był moim konikiem, bardzo często do tego stopnia, że seks dopochwowy praktycznie wcale mnie nie podniecał. Rżnięcie pupy sprawiało mi największą przyjemność, do tego stopnia, że stawało się moją obsesją. Natomiast z Zuzią jest inaczej. Może dlatego tak bardzo polubiłem jej waginę, że pozwoliła zrobić sobie z niej worek na ziemniaki. A może dlatego, że właśnie przez to, że zamiast cipki ma krater widzę, że nie odczuwa takiej przyjemności jak inne szmaty.

Zbliżenie w klasycznym wymiarze, tj. poprzez zerżnięcie któregoś z otworków Zuzi jest dla nas czymś wyjątkowym na co Hotka musi sobie zasłużyć. Na co dzień -gdy chce żeby mi było dobrze- pozwalam jej trzymać moje jądra i masować prostatę podczas gdy sobie dochodzę. Po wszystkim Hotka dokładnie mnie wyciera i mocno przytula- to najczęściej dla niej jedyna możliwość uczestniczenia w moim orgaźmie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Śmialo, możesz komentować anonimowo.
Będzie nam bardzo miło przeczytać co myślisz!