sobota, 4 stycznia 2014

Nowy Rok

Mimo tego, że dzisiaj Sylwester, postanowiliśmy zostać we 2kę w naszym domu i podsumować ostatni rok treningu Zuzi. Nadszedł również czas, by zacząć spełniać kolejną fantazję Pana.
Motywem przewodnim dzisiejszej sesji była Zuzia- służąca. W każdym zdaniu które wypowiada ma zawierać się słowo Pan, ma mi pomagać wszystko robić, usługiwać mi i dopytywać, czy w czymś jeszcze może mi pomóc. Nie wolno jej również dzisiaj siadać na kanapie - miejsce służącej jest na podłodze.

Najpierw wybraliśmy się na zakupy z zamiarem kupienia knebla dla Zuzi, ale nie w formie kuli zatykającej usta tylko takiej w formie kółka które sprawia, że suka musi mieć cały czas otwarte usta z których bezwładnie kapie jej ślina i do której można włożyć. Udało się nam znaleźć taki gadżet ale okazał się za szeroki na usta Zuzi... ale w jej cipkę mieścił się idealnie tak że mogłem "w niego" wchodzić moim penisem bez dotykania wejścia do krateru Zuzi.

Po treningu cipki Zuzi (fisting, pompowanie, naciąganie warg) przyszedł czas na coś nowegoPoprosiłem Zuzię by zajęła się moją pupą. Wiedziałem że ma obsesje na jej punkcie (uwielbia ją lizać) dlatego (po uprzedniej lewatywie) powiedziałem jej, że nadszedł czas by sprawiła mi orgazm podrażniając moją prostatę. Pierwszy osiągnąłem, gdy bawiła się czarną wtyczką, drugi gdy palcami masowała moją prostatę. To bardzo przyjemne uczucie - szczytować nie dotykając niczym swojego penisa. Zuzia też oszalała i w trakcie naszych zabaw szczytując zlała się dwa razy.

Dalsza część wieczoru wyglądała jak dzika orgia... sex, odpoczynek, sex sex, odpoczynek, sex...
2013 rok zakończyliśmy z ręką oraz 5cioma palcami w cipce Zuzi... ciekawe ile zmieści się za rok ? :)

ps. Ten wieczór był tak długi że mógłbym go opisać 3 razy szerzej i może kiedyś to zrobię ale póki co nie mam na to czasu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Śmialo, możesz komentować anonimowo.
Będzie nam bardzo miło przeczytać co myślisz!