poniedziałek, 9 czerwca 2014

Fisting to nasza codzienna rutyna

Tak jak pisaliśmy od paru tygodniu zintensyfikowaliśmy nasz trening. Praktycznie codziennie (za wyjątkiem gdy Hotka ma okres) fistujemy cipkę Zuzi. Nie ma przy tym żadnych oporów, dwukrotnie w ciągu ostatnich tygodni udało nam się doprowadzić jej pochwę do stanu w którym mięśnie kegla przestały się zaciskać, były jakby kompletnie wyłączone z użycia. W takim stanie szpara jest w stanie zmieścić praktycznie wszystko co przyjdzie nam do głowy :)

Zuzia ma również nowe zadanie: codzienna masturbacja. Kiedyś nim rozpoczęliśmy trening i zostałem jej Panem moja szmata dotykała się minimum parę razy dziennie, regularnie zdarzały się jej takie dni w których szczytowała np siedmiokrotnie. Niekiedy mam wrażenie, że była bardziej uzależniona od seksu niż obecnie. Że dużo bardziej rozumiała potrzeby swojego ciała i dużo bardziej je doceniała. Chciałbym żeby znowu tak było i aby to osiągnąć staram się na nowo zbliżyć ją do jej własnych potrzeb i sposobów ich samorealizacji. Lubię gdy jest lubieżna i zachowuje się jak ninfomanka która jedyne uczucie jakie odczuwa to swędzenie w jej kroczu. Prawdę mówiąc chciałbym żeby miała płytsze cele życiowe i sprowadzała je częściej do zaspokojenia seksualnego. By bycie regularnie rżniętą stało się rzeczą na której jej najbardziej zależy.


Na koniec przedstawiamy efekty naszej wczorajszej sesji:

 


2 komentarze:

  1. Wspaniale, też uwielbiam luźne cipki. Pozdrowienia ze zbiornika.

    OdpowiedzUsuń
  2. mówiąc językiem telewizyjnym, na zdjęciu przedstawione jest "logowanie produktu":)
    Obserwując zdjęcie, nie odnoszę wrażenia, że cipka Zuzi jest aż tak wielka.
    Gdyby była załadowana od strony denka to inna sprawa.
    Tyle to zmieści się w każdej używanej i przygotowanej cipce.

    OdpowiedzUsuń

Śmialo, możesz komentować anonimowo.
Będzie nam bardzo miło przeczytać co myślisz!