sobota, 16 listopada 2013

Sobotni trening szmaty coraz bliżej..

Ostatnio Hotka stara się być bardzo grzeczna. Zaakceptowała wprowadzenie pewnych drobnych elementów dyscypliny domowej na co dzień, również poza chwilami w których staje się Zuzią. 
Powiedziałem jej o pewnych kwestiach z życia codziennego które chce żeby uległy zmianie, póki co chyba wzięła je sobie do serca. 

Oczywiście wie, że jeżeli będzie się starała, aby Pan był zadowolony ze swojej szmaty to Pan również nie pozostaje dłużny i będzie zajmował się nią tak często i tak dobrze, jak sobie na to zasłużyła. A że stara się bardzo wczoraj (piątek) zdarzył się pierwszy dzień w tym tygodniu bez jej orgazmu - i to tylko z powodu braku sposobności - popołudnie i noc spędziliśmy u znajomych, poza domem. 

Ale dzisiaj nadrobimy wczorajsze braki- mamy całe popołudnie i wieczór dla siebie. W planach (oprócz tradycyjnego już rozciągania i fistingu) mam napompować jej cipkę tak aby przybrała ogromne rozmiary. Jeżeli chcecie osiągnąć taki efekt jak na przykładowym zdjęciu musicie uzbroić się w cierpliwość- cipka musi znajdować się pod ciśnieniem przez co najmniej 20 minut, ale i tak nie za każdym razem osiągniecie upragniony rezultat- nam do tej pory udało się tylko raz, ale trzeba przyznać, że pompka nie jest często używanym przez nas gadżetem. Przy zabawach z pompką dobrze jest, by cipka była dobrze ogolona i wysmarowana dużą ilością lubrykantu - dzięki temu pompka będzie szczelna i utrzyma podciśnienie. 

Myślę, że dzisiaj również przyjdzie pora by zadbać o moją przyjemność. W tym tygodniu jeszcze chyba nie miałem okazji sobie dojść, choć (co mnie zaskoczyło) ostatnio chyba bardziej lubię patrzeć jak Zuzia wije się w spazmach rozkoszy, niż osiągać własny orgazm. A propo którego, ostatnio zauważyłem, że Zuzi zaczęło zależeć bym jak najlepiej mógł spuścić zawartość swoich jąder. Kiedyś nie interesowała się praktycznie wcale moim penisem i jądrami- dopiero gdy kazałem jej siebie dotykać, lub zrobić loda to to robiła. Ostatnio natomiast robi to coraz częściej spontanicznie. Pomaga mi również sobie dojść w sytuacjach, w których wie, że nie jestem w stanie się w niej spuścić. Gdy już po jej treningu leżę na łóżku dotykając się (aby dojść) delikatnie dotyka moich jąder i pieści mnie współtowarzysząc mi w masturbacji. Po wszystkim- gdy leżę bez sił- chusteczką wyciera spermę z mojego ciała. Kiedyś irytowało ją gdy sam się zaspokajałem i często dawała to po sobie poznać, ale teraz widzę, że chce żeby mi było dobrze. Cieszę się, że zaczęła rozumieć, że nie tylko ma czerpać przyjemność, ale również dawać ją sama od siebie, bez konieczności wydawania jej rozkazów :)

/EDIT:
Zuzia jest już po swoim treningu- niestety tym razem nie do końca spełniona i trochę zawiedziona. Mimo 30 minutowego odsysania jej cipy nie udało się uzyskać zadowalającego efektu nabrzmiałych genitaliów i widok taki jak ten pozostaje nadal tylko marzeniem. 

Pan jednak nie za bardzo tym się przejmuje, wie że to tylko zmotywuje Hotkę do dalszych działań. Po pompce porozciągaliśmy trochę krater hotki naszą ogromną wtyczką i Zuzia trochę odpłynęła. Pozwoliłem się jej spuścić rytmicznie wkładając i wyciągając z niej swoją pięść. Na koniec trochę klapsów i długotrwałe ćwiczenia: świeca oraz "słoneczka' (szmata stoi wyprostowana trzymając ręce maksymalnie wysoko nad głową i kręci nimi jakby chciała zmienić żarówkę w lampie) i tak aż do momentu gdy mięśnie Zuzi odmówiły już posłuszeństwa.
Po treningu zjedliśmy kolację i chwilkę odpoczęliśmy.Z racji tego, że wczoraj trochę poimprezowałem miałem ochotę na spokojny wieczór przy jakimś filmie, ale Zuzia bardzo zaczęła mnie prosić abym się nią jeszcze zajął. Zgodziłem się ale tylko pod jednym warunkiem: jeżeli obieca mi, że jeszcze raz porządnie się spuści.
Oczywiście nie musiałem pytać się jej o to czy się zgadza ponieważ po sekundzie jej oczy już płonęły na samą myśl o tym, że jej Pan znowu się ją zaopiekuje. I tak właśnie sobie teraz siedzimy, oglądamy film, a ja między czasie uzupełniam ten wpis... 

Piersi Hotki
...a Zuzia cierpliwie czeka, aż ściągnę z jej piersi klamerki które widzicie powyżej i zacznę znowu rozciągać jej krater.

ps. Dzisiaj znowu przedłożyłem jej orgazm nad swoją przyjemność i kolejny dzień z rzędu sobie nie doszedłem... Pamiętajcie, właściwe zajmowanie się swoją szmatą niekiedy wymaga poświęceń!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Śmialo, możesz komentować anonimowo.
Będzie nam bardzo miło przeczytać co myślisz!