środa, 20 listopada 2013

Kolejny krok Zuzi

Niestety w ten weekend nie mieliśmy za dużo okazji na treningi, praktycznie cały spędziliśmy w trasie i u rodziny. Ale dzisiaj udało się nam chociaż troszeczkę nadrobić zaległości.
Już od pewnego czasu moja (sporych rozmiarów) ręka pochwie Hotki - a właściwie tym co po niej zostało- nie jest dla niej wyzwaniem. Jednak wiedziałem że włożenie ręki oraz np dużego dildo jednocześnie budzi wewnętrzny lęk Zuzi. Dlatego już od pewnego czasu starałem się dać jej do zrozumienia, że fisting jest jedynie jednym z etapów naszego treningu.
Dzisiaj postanowiłem, że moja szmata jest już gotowa na to żeby iść dalej. Najpierw założyłem jej klamerki na usta i sutki, a potem ze szczegółami opowiedziałem co chciałbym jej dzisiaj zrobić. Nie musiałem pytać czy się jej to podoba- jest rozmarzone spojrzenie mówiło samo za siebie.
Poprosiłem by uklękła i wypięła do mnie swoją pupę. Następnie po woli włożyłem rękę do jej szpary. Dałem jej 5 minut przyjemności- po to żeby mogła się przezwyczaić do mojej pięści i zapragnąć czegoś więcej. Wybrałem jedną z największych klasycznych wtyczek jakie mamy (12 cm długości) i naprowadziłem na bok wejścia do jej pochwy. Zuzia była już tak nakręcona, że sama zaczęła się na nią nabijać (moja ręka była już wtedy w środku). Po 2-3 minutach Hotka zajęczała czując, że jej najbardziej wypełniona w swoim życiu. W jej środku znajdowała się moja pięść i duża wtyczka! Po ok. pięciu minutach maksymalnego wypełniania jej cipki widziałem że jest już na skraju wytrzymałości. Najpierw wyciągnąłem wtyczkę, potem rżnąc ją jeszcze przez chwile ręką pozwoliłem sobie dojść.
Po zakończeniu ćwiczenia w ramach odpoczynku poprosiłem Hotkę by założyła sobie na piersi 60 klamerek. Nadszedł czas na rozmowę o tym że jej otworowi który ma między nogami udało się przyjąć jeszcze większy rozmiar. W jej oczach widziałem zarówno podniecenie jak i lęk przed tym co z nią robię.
I świadomość, że już jest definitywnie za późno żeby powiedzieć "dziękuję, ja wysiadam".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Śmialo, możesz komentować anonimowo.
Będzie nam bardzo miło przeczytać co myślisz!